piątek, 24 kwietnia 2009

Znowu malowanko

Dzisiaj znowu mnie naszło na malowanie...

ten stolik już dość długo posiadam, ale cały czas nie mogłam się zdecydować czy pomalować go na biało czy tylko odnowić...

w końcu stwierdziłam, że będzie biały tak jak pozostałe meble...

przed...




po...



chyba biały wygląda zdecydowanie lepiej :)

czwartek, 23 kwietnia 2009

Wyróżnienie i zaproszenie do zabawy


Bardzo serdecznie dziękuję KASANDRZE oraz DOROCIE za wyróżnienie jakim mnie obdarzyły, jest ono dla mnie motywacją do dalszego działania....
zasady są takie, aby wytypować następne osoby do tej nagrody...niniejszym naginam regulamin i serduszkuję wszystkie blogi z mojej listy :)


Przy okazji chciałabym gorąco Was zachęcić do udziału w konkursie-zabawie u ANNE, spójrzcie jaką wspaniałą przygotowała nagrodę



środa, 22 kwietnia 2009

Kolejne zdobycze i malowanie

Moje ostatnie zakupy w wiadomych miejscach dostarczyły mi nowych sprzętów...zwykła, prosta szafka pod telewizor, którą od razu przemalowałam...

przed...

po...



taca maźnięta na biało, tak przy okazji razem z szafką...



kwiatek, którego nazwy niestety nie znam, kupiłam od pani na rynku, twierdzi, że pochodzi z Hiszpanii...


ocynkowana koneweczka i wiaderko, w którym posadziłam kolejną lawendę i mietę...


duża mosiężna osłonka...oraz śliwo-wiśnia, młode drzewko, które niebawem zakwitnie...


kolejna ocynkowana osłonka oraz kwiatki, które w niej posadziłam...


wianek...


i kolejny wianek...


Konik

Oto nasz nowy członek rodziny- kuc walijski ( ogier )...przesympatyczny zwierz i do tego bardzo sprytny...z miejsca, bez jakiegokolwiek rozpędu przeskakuje przez barierę w swoim boksie...
na razie z tego powodu jest wiązany...



niedziela, 19 kwietnia 2009

Weekend

Weekend ...dzieci u rodziców na wsi w towarzystwie kuca walijskiego...ileż to radości może sprawić taki zwierzak...najpierw pielęgnacja, a później jazda konna...w następnym poście umieszczę fotki nowego członka rodziny...

w końcu znalazły swoje miejsce pamiątki rodzinne...stare rękawiczki szydełkowe i torebka balowa...


moja firanka...podoba się?...

lampka, oczywiście przemalowana na biało...


a jutro ruszam na kolejne łowy sprzętów domowych...jeszcze parę rzeczy mi brakuje...

czwartek, 16 kwietnia 2009

Kolejne zakupy

Po "wizycie" na rynku wróciłam z kolejnymi drobiazgami zakupionymi za symboliczną złotówkę...

szklane świeczniki...

serwis śniadaniowy z motywem gąsek...drugi zresztą

kolejna latarenka...


środa, 15 kwietnia 2009

Domowe kwiatki

A oto moje kwiaty w domu...a ściślej "salonowe"...

kwitnące hiacynty...


"motylki" w towarzystwie maszyny...

kwiatki parapetowe...








grubosz w nowej "doniczce", starą niestety zwalił kot i się rozsypała w drobny mak...

grubosze po zimie coś mi podupadły...chyba centralne ogrzewanie im zaszkodziło...


Balkon C.D.

Dzisiaj jest piękny, słoneczny dzień...od rana krzątam się po domu i balkonie...powiesiłam półeczkę...


moim wierzbom wyrastają młode listki...


ziółka pilnuje strach na ptactwo...

rosną truskawki...ciekawe kiedy pokażą się owoce...

stokrotki przeniosłam z okna kuchennego na balkon...